środa, 31 sierpnia 2011

Księga gości.

Księgę gości uważam za jedną z najpiękniejszych ślubnych tradycji. Potencjalnie może stać się równie cenną pamiątką, jak album z fotografiami. Z drugiej strony - wiem, jak trudno jest składnie przelać swoje uczucia na papier (czego świadectwem są moje nieskładne posty). Dlatego jestem gorącą zwolenniczką ułatwienia gościom zadania.

Świetnym pomysłem jest poproszenie o podpisanie przedmiotu mającego sentymentalną wartość dla pary. Takiego, jak na przykład płyta z piosenką ich pierwszego tańca. Dodatkową zaletą jest, że można łatwo wyeksponować ją na ścianie i pasuje do różnych wnętrz. Można też po prostu dołączyć ją do kolekcji płyt, i od czasu do czasu wzruszać się niespodziewanie przy wybieraniu muzyki.

Ślub = Jeneé + Brandon
Fotografia = James Tongol
Ślub = Jinni + Derek
Fotografia = Sarah E. Evans

Przypomniało mi to pakiet zaproszeniowy The Future Korwins. Chyba pora pokazać więcej rockowych wesel i innych muzycznych tematów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz